środa, 17 kwietnia 2024

Władza doskonała (?)


„Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu”. To zdanie wypowiedziane przez Winstona Churchilla znajduje potwierdzenie w doświadczeniach historycznych, które dowodzą zalet systemów demokratycznych. Tylko one dają realną możliwość wyboru przez społeczeństwo swoich przedstawicieli do władz.

Oczekujemy, by władza była sprawowana przez osoby o odpowiednich cechach i kompetencjach, i właśnie takie powinny być wybierane. Już wiele wieków temu Platon, który nie był wcale zwolennikiem demokracji, stwierdził, że: „zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę, są karani rządami głupszych”. Jednak chęć udziału w polityce wyrażana przez odpowiednich kandydatów nie jest gwarancją ich sukcesu wyborczego w starciu chociażby z populistami i demagogami potrafiącymi skutecznie manipulować częścią mniej świadomego elektoratu. Efekty takich wyborów są zawsze opłakane.

A gdyby uznać, że ludzie nie dojrzeli do samodzielnego sprawowania władzy i przekazać ją w „ręce” istoty wielokrotnie doskonalszej? Superinteligencja, a więc świadomy sztuczny umysł o inteligencji wielokrotnie przewyższającej ludzką, byłaby tu kandydatką idealną. Można oczekiwać, że taki niewyobrażalnie mądry twór tworzyłby środowisko życia najlepiej dopasowane do potrzeb i oczekiwań ludzi. Nie ma jednak wątpliwości, że superinteligencja  kierowałaby się własnym systemem wartości, który narzucałby wypływające z niego wyobrażenie świata doskonałego.

Jak wyglądałby taki świat kreowany wolą superinteligencji? Jaki wywarłaby ona wpływ na ludzkie społeczeństwo? Na te pytania próbowałem odpowiedzieć w powieści „e-Ziemia”. Na ile moja wizja jest przekonująca musi ocenić samodzielnie każdy czytelnik.


 

czwartek, 18 maja 2023

Witaj, pradziadku!

 Opowiadanie „Witaj, pradziadku!”, zamieszczone w tomie „Mars albo nieskończoność światów” zabiera czytelnika do Łodzi w minione czasy ubiegłego wieku. Jednym z wątków jest sentymentalny spacer ulicą Piotrkowską, trasą, którą sam przemierzałem niejednokrotnie we wczesnym dzieciństwie. Bohater opowiadania zabiera ze sobą aparat fotograficzny Start II, którym wykonuje zdjęcia.

Nie mogłem oprzeć się pokusie, więc powtórzyłem spacer wiodący wzdłuż Piotrkowskiej, tak odmienionej przez ponad pół wieku. Nie bez emocji ująłem zabytkowy aparat i znów powróciła magia fotografii analogowej. Efektem stało się kilka zdjęć, które zamieszczam po zeskanowaniu, bez kadrowania i dodatkowej obróbki, takie, jakie wyszły z koreksu. Dla zainteresowanych, garść szczegółów: aparat Start II, błona Fomapan 100, wywoływacz Rodinal 1+50, 20°C 8,5 min.


Piotrkowska 217.
Dawniej Zakłady Mechaniczne "Jotes"

Skrzyżowanie Piotrkowska-Żwirki.
Przed wyburzeniem znajdowała się tu księgarnia
Skrzyżowanie Piotrkowska-Radwańska
(dawniej Świerczewskiego)












Parking na miejscu, gdzie stały
dziewiętnastowieczne parterowe domy











Stajnia jednorożców przy al. Mickiewicza

Aleja Piłsudskiego w kierunku wschodnim
dawniej słynna ulica Główna











Skrzyżowanie Piotrkowska-Tuwima
dawniej ulica Przejazd 
Aleja Piłsudskiego w kierunku wschodnim
dawniej słynna ulica Główna

















czwartek, 16 lutego 2023

Wymierający gatunek - pisarz

 

W powieści e-Ziemia przedstawiłem swoją wizję świata, który człowiek dzieli z samoświadomą sztuczną inteligencją, taką, jaką określa się mianem superinteligencji. Droga do jej powstania wiedzie przez coraz doskonalsze sztuczne inteligencje, które na naszych oczach już powstają, a efekt ich działania budzi podziw, a często zaskoczenie, jak sądzę, będące również udziałem ich twórców.

ChatGPT stał się sensacją ostatnich miesięcy. Ten system sztucznej inteligencji nadzwyczaj sprawnie generuje teksty na zadany temat, udziela odpowiedzi na pytania, a co istotne stworzone przez niego opracowania są poprawne stylistycznie, choć w przypadku języka polskiego wymagają czasem drobnej korekty gramatycznej. Ten chatbot potrafi bez problemu wygenerować poprawny kod źródłowy programu komputerowego, chociaż póki co, jedynie bardzo prostego.

Ogromne zainteresowanie system wzbudził wśród uczniów i studentów, którzy zaczęli wyręczać się tą sztuczną inteligencją przy opracowaniu zadanych im prac. W odpowiedzi, niektórzy dydaktycy powrócili do archaicznych, wydawać by się mogło, metod sprawdzania wiedzy przy pomocy kartki, długopisu i wyłączonym dostępie do Internetu, a inni testują każde zadanie pod kątem możliwości poprawnego rozwiązania przez bota. Na razie, człowiek wygrywa, ale to pewnie tylko kwestia czasu…

Zostawmy na razie niedoskonałości bota, który podczas moich prób stwierdził, że stała Plancka służy do opisu światła w mikrofalówce, książkę mojego autorstwa „Mars albo nieskończoność światów” przypisał Stanisławowi Lemowi, zaś jej głównym bohaterem uczynił filozofa Iona Tichego. To przypadłości wieku dziecięcego, które z pewnością z czasem miną.

To, co dziś osiągnęło już w systemie całkiem niezłą sprawność, to umiejętność wygenerowania tekstu literackiego na podstawie zadanych parametrów. Co prawda teksty są dość infantylne, ale wystarczająco dobre, by bez zmian nadawały się na krótkie opowiastki dla dzieci. Skoro taki jest efekt dziś, to czego można spodziewać się w przyszłości?

Łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Pisarz, na którym do tej pory spoczywał obowiązek zarówno wymyślenia treści, jak i ubrania jej w formę literacką będzie mógł jedynie opowiedzieć sztucznej inteligencji, o czym ma być książka, a ona zrobi resztę. Można by rzec, że pomysł jest najważniejszy, ale przecież dalszy rozwój AI nie będzie ograniczać się wyłącznie do warsztatu, ale musi wejść również na pole kreatywności.

Wszystkim, którzy zapałali teraz świętym oburzeniem argumentując, że jedynie ludzki umysł ma takie zdolności, chciałbym wskazać, że po kilku tysiącach lat trwania cywilizacji i powstaniu nieprzeliczonych dzieł literackich, wtórność i świadoma lub nieświadoma inspiracja wcześniejszymi utworami jest na porządku dziennym. Zatem, odpowiednio inteligentny system poradzi sobie z zadaniem, jak wytworzyć nowy, oryginalny utwór bazując jedynie na istniejącym już dorobku i przekazanych mu w założeniach treści. Krok dalej, to już superinteligencja…

Wniosek, który z tego wyciągam jest taki, że „klasyczny” pisarz stanie się gatunkiem wymierającym.

Dłuższe życie wróżę jedynie poetom. Pomimo wielu prób nie udało mi się nakłonić ChatGPT do stworzenia choćby krótkiej rymowanki, nie mówiąc już o poważnym trzynastozgłoskowcu. Jednak krótkie fraszki pisane białym wierszem, które powstały podczas prób nie pozostawiają złudzeń również co tego obszaru. Zatem i tu jest to tylko kwestia czasu.

Z tekstami, które powstały podczas moich prób, można zapoznać się tu: Zapis testów ChatGPT


środa, 5 października 2022

czwartek, 21 kwietnia 2022

Dylemat kontynuacji


 Oryginał jest na ogół najlepszy. Dotyczy to zarówno kontynuacji książek, które w zamierzeniu autora miały stanowić całość, jak i dzieł u zarania planowanych jako forma wielotomowa. Szczególnie te drugie zdają się powstawać głównie z powodów komercyjnych i nie zmieniają tego nawet najbardziej surowe recenzje, których nie szczędzą rozczarowani czytelnicy. Taki wniosek można wyciągnąć z obserwacji rynku księgarskiego, a rozciąga się on również na produkcję filmową, gdzie sequele są na porządku dziennym.

Pusta Ziemia, która spotkała się z przychylnym odbiorem czytelników, postawiła mnie właśnie przed takim dylematem. Powieść napisana została przeze mnie jako zamknięta całość, chociaż intencjonalnie pozostawiłem sobie opcję kontynuacji. Wątek przyszłych losów bohaterów zostawiłem celowo niedomknięty chcąc, by to czytelnik mógł samodzielnie wyobrazić sobie możliwe warianty dalszego rozwoju wydarzeń.

Uczestnicząc w spotkaniach autorskich i podczas licznych rozmów przekonałem się, że istnieje wśród czytelników potrzeba poznania również autorskiej wizji przyszłości Pustej Ziemi. To interesujące doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że kontynuacja powieści ma swoje uzasadnienie, ale jednocześnie postawiło przede mną wyzwanie stworzenia całkiem nowej jakości. Nie chodzi bowiem wyłącznie o to, by skupić się na warstwie beletrystycznej, ale żeby stanowiła ono tło dla nowego tematu fantastyki naukowej.

Sięgając myślą do twórczości Stanisława Lema, naszego największego mistrza literatury science fiction, nie znalazłem u niego niemal wcale sequeli. Co prawda wysyłał kilkakroć Ijona Tichego w gwiezdne podróże, a raz nawet na Kongres Futurologiczny, ale były to utwory powiązane jedynie osobą protagonisty, a nie będące kontynuacją jakiejś wcześniejszej opowieści. Na miano sequela zasługuje za to Powtórka, która jest przysłowiową kropką nad i, której Trurl i Klapaucjusz nie mieli okazji postawić w Cyberiadzie.

Taką kropkę stawiam zatem i ja w drugiej części Pustej Ziemi, której niemal gotowy tekst czeka na przejście przez proces wydawniczy. W tle opowieści o dalszych losach astronautów, który powrócili po latach na Ziemię, będzie rozgrywał się dramat Sztucznej Inteligencji i jej interakcji z cywilizacją ludzką. Temat, który jedynie zarysowałem w części pierwszej, teraz stanie się motywem wiodącym. Myślę, że jest on wart podjęcia ryzyka wydania sequela.

poniedziałek, 7 marca 2022

Jak powstrzymać szaleńca przed zniszczeniem świata?


 Barbarzyńska napaść putinowskiej Rosji na Ukrainę przypomina po raz kolejny o wszystkich tych rządzących, którzy w amoku niepohamowanej agresji gotowi są utopić świat w krwi sprowadzając cierpienie na niezliczone rzesze ludzi. To przerażające, że tacy zbrodniarze jak Hitler, czy obecnie Putin otrzymują w dobrej wierze władzę od społeczeństwa, a później wykorzystują ją w sposób budzący odrazę w całym cywilizowanym świecie.

Oczywiście, trudno jest wymagać od masowego elektoratu nie tylko wiedzy politycznej, ale nawet elementarnego przewidzenia konsekwencji własnych wyborów. W rezultacie, takie chybione wybory stają się faktem nawet w krajach o wydawać by się mogło ugruntowanej demokracji. Populistyczna agitacja w rękach specjalistów działa i niejedno społeczeństwo sprzedało swoją wolność ulegając politycznej korupcji. Kiedy ten fakt staje się dokonany, odsunięcie polityków od władzy może okazać się trudne, a często jest już niewykonalne.

Wciąż aktualne pozostaje pytanie, czy można wyobrazić sobie taki system społeczny, który jest w stanie obronić się przed ludźmi niegodnymi sprawowania władzy, którą otrzymali. W opowiadaniu „Historia zakręcona pisarza frustrata” zamieszczonym w tomie „Logika Uniwersum” podjąłem próbę przedstawienia systemu społecznego, który taką cechę posiada. To przywilej fantastyki, by kreować światy odmienne, w których społeczeństwa rządzą się innymi regułami, co wcale nie oznacza, że ten wymyślony obraz przedstawia świat idealny lub co najmniej lepszy. Jest on po prostu inny, a to że nie pozwala na rządy dyktatorów stanowi jedynie jego cechę. Na ile ta wizja jest przekonująca musi ocenić sam czytelnik.

Dziś, śledząc heroiczną walkę narodu ukraińskiego, wspieranego przez cały cywilizowany świat, można jedynie przypuszczać, że aby pozbyć się człowieka, który właśnie podpalił nasz dom, konieczny może okazać się wysiłek, któremu ten świat może nie podołać.

Obyśmy nie musieli oczekiwać z Nevilem Shutem końca na ostatnim brzegu, bo wtedy Ziemia opustoszeje w całkiem odmienny sposób niż to przedstawiłem idealistycznie w „Pustej Ziemi”.

poniedziałek, 11 października 2021

Kryzys migracyjny


Rozwijający się kryzys migracyjny uświadamia, że na świecie brakuje już miejsc, dokąd można się udać w poszukiwaniu lepszego życia. Chęć, czy też raczej przymus opuszczenia własnego kraju ma obecnie źródło w przyczynach ekonomicznych lub politycznych, a w nieodległej przyszłości dominować zaczną czynniki wywołane zmianą klimatu. Problemy demograficzne, ekologiczne i społeczne narastają w skali świata, a obszary pozostające enklawą w miarę trwałej stabilizacji są poddawane stale rosnącej presji migracyjnej. Konfrontacja biednego południa z bogatą północą stała się codziennością, a skala zjawiska będzie się wciąż nasilała. Na to nakłada się jeszcze konflikt interesów w wielobiegunowym świecie, jakim stała się Ziemia u schyłku XX wieku.

W świetle różnych doświadczeń historycznych trudno jest znaleźć pozytywny scenariusz rozwoju przyszłych wydarzeń. Z jednej strony można wyobrazić sobie globalny chaos i upadek cywilizacji, z drugiej osiągnięcie pewnej stabilizacji, którą z pewnością poprzedzą wydarzenia o niespotykanej wcześniej dramaturgii. Wariant pośredni, jakkolwiek możliwy, musiałby opierać się na racjonalnych działaniach zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej w ramach międzynarodowej współpracy. Takie działania są raczej obce ludzkiej naturze, a z cała pewnością nie znajdują się na liście priorytetów uznawanych przez większość polityków.

W opowiadaniu „Wieczory z kosmitką” zamieszczonym w tomie „Logika Uniwersum” podjąłem próbę przelania na papier swojej wizji przyszłości. To jeden z możliwych scenariuszy, który jak każda futurologia zostanie zweryfikowany w przyszłości.

A jeśli cała Ziemia stanie się miejscem trudnym do życia, to dokąd się udamy?


Polecany post

Władza doskonała (?)

„Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu”. To zd...

Najczęściej wyświetlany post