niedziela, 29 marca 2020

Świat „zaskoczony” pandemią koronawirusa

Katastrofy spadały na ludzkość w przeszłości niejednokrotnie. Wojny, klęski żywiołowe, czy też epidemie nie były niczym nadzwyczajnym – zdarzały się niejednokrotnie, a ich skala była czasami wprost przerażająca. Wystarczy wspomnieć o czarnej śmierci - wielkiej epidemii dżumy w XIV wieku, która zabiła, w zależności od szacunków, od 30% do 60% populacji Europy. Pandemia grypy, zwanej Hiszpanką przyniosła więcej ofiar, niż kończąca się wtedy Pierwsza Wojna Światowa. Ocenia się, że liczba osób, które nie przeżyły zarażenia przekroczyła 20 milionów.
Można zrozumieć, że nasi przodkowie dysponujący zarówno mniejszą wiedzą, jak i bez porównania mniejszymi środkami byli wobec tych katastrof bezsilni. Jednak obecnie, nie ma racjonalnego usprawiedliwienia dla sprawujących władzę na świecie, usiłujących uzasadnić zaskoczeniem swoją bezradność i nieudolność.
Naukowcy niejeden raz ostrzegali przed możliwą pandemią. Globalizacja i niezwykle intensywny przepływ ludzi w skali całego świata są czynnikami, które musiały w pewnym momencie doprowadzić do tego, że lokalna epidemia przerodziła się w globalną pandemię. O tym traktowała nie tylko niejedna rozprawa naukowa, ale również liczne publikacje dostępne dla każdego. To nie była enigmatyczna futurologia, ale realne ostrzeżenia.
Nie sposób mówić o zaskoczeniu pandemią, natomiast w pełni uzasadnione jest napiętnowanie indolencji władz, chyba w większości krajów. Dyletantyzm i priorytet doraźnych celów politycznych nad planowaniem strategicznym i zarządzaniem ryzykami właśnie teraz pokazuje swoją prawdziwą twarz.
W odróżnieniu od wojny, kiedy to politycy chowają się za plecami żołnierzy, których posyłają na śmierć, wirus nie wybiera ofiary i ich również może dopaść. To marna pociecha dla ludzi, ale najbardziej pesymistyczne jest to, że i po tej bolesnej lekcji, skorumpowany politycznie elektorat wciąż będzie dawał łapać się na lep populizmu, oddając władzę w ręce tych, którzy najmniej nadają się do jej sprawowania.
A na koniec ostatnia refleksja – czy ci wszyscy, którzy uważali, że ostrzeżenia o zagrożeniu pandemią to jedynie lewackie bredzenie, będą dalej to samo twierdzili o globalnym ociepleniu, ekologii i bombie populacyjnej?

1 komentarz:

  1. Dużo epitetów - mało konkretów. Nie jestem jakimś specjalnym fanem obecnego rządu a już na pewno jego nieracjonalnych pomysłów jednakże sprawiedliwie trzeba przyznać, że na nowo zmutowanego wirusa ciężko się zawczasu przygotować. Dodam też, skoro przywołano tu zarządzanie ryzykiem, że bardzo często jest ono mylone ze strategią unikania ryzyka za wszelką cenę. Co niestety sprowadza się do zastąpienia jednego ryzyka innym, często nieuświadomionym. Z czym zresztą chyba właśnie mamy do czynienia.

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

PUSTA ZIEMIA w wersji dźwiękowej

 Od 26 sierpnia 2024 powieść PUSTA ZIEMIA jest dostępna również jako audiobook. Czyta: Tomasz Sobczak

Najczęściej wyświetlany post