W powieści e-Ziemia przedstawiłem swoją wizję świata, który
człowiek dzieli z samoświadomą sztuczną inteligencją, taką, jaką określa się
mianem superinteligencji. Droga do jej powstania wiedzie przez coraz
doskonalsze sztuczne inteligencje, które na naszych oczach już powstają, a
efekt ich działania budzi podziw, a często zaskoczenie, jak sądzę, będące
również udziałem ich twórców.
ChatGPT stał się sensacją ostatnich miesięcy. Ten system
sztucznej inteligencji nadzwyczaj sprawnie generuje teksty na zadany temat,
udziela odpowiedzi na pytania, a co istotne stworzone przez niego opracowania
są poprawne stylistycznie, choć w przypadku języka polskiego wymagają czasem
drobnej korekty gramatycznej. Ten chatbot potrafi bez problemu wygenerować
poprawny kod źródłowy programu komputerowego, chociaż póki co, jedynie bardzo
prostego.
Ogromne zainteresowanie system wzbudził wśród uczniów i
studentów, którzy zaczęli wyręczać się tą sztuczną inteligencją przy
opracowaniu zadanych im prac. W odpowiedzi, niektórzy dydaktycy powrócili do
archaicznych, wydawać by się mogło, metod sprawdzania wiedzy przy pomocy
kartki, długopisu i wyłączonym dostępie do Internetu, a inni testują każde
zadanie pod kątem możliwości poprawnego rozwiązania przez bota. Na razie,
człowiek wygrywa, ale to pewnie tylko kwestia czasu…
Zostawmy na razie niedoskonałości bota, który podczas moich
prób stwierdził, że stała Plancka służy do opisu światła w mikrofalówce,
książkę mojego autorstwa „Mars albo nieskończoność światów” przypisał
Stanisławowi Lemowi, zaś jej głównym bohaterem uczynił filozofa Iona Tichego.
To przypadłości wieku dziecięcego, które z pewnością z czasem miną.
To, co dziś osiągnęło już w systemie całkiem niezłą sprawność,
to umiejętność wygenerowania tekstu literackiego na podstawie zadanych
parametrów. Co prawda teksty są dość infantylne, ale wystarczająco dobre, by
bez zmian nadawały się na krótkie opowiastki dla dzieci. Skoro taki jest efekt
dziś, to czego można spodziewać się w przyszłości?
Łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Pisarz, na którym do tej
pory spoczywał obowiązek zarówno wymyślenia treści, jak i ubrania jej w formę
literacką będzie mógł jedynie opowiedzieć sztucznej inteligencji, o czym ma być
książka, a ona zrobi resztę. Można by rzec, że pomysł jest najważniejszy, ale
przecież dalszy rozwój AI nie będzie ograniczać się wyłącznie do warsztatu, ale
musi wejść również na pole kreatywności.
Wszystkim, którzy zapałali teraz świętym oburzeniem
argumentując, że jedynie ludzki umysł ma takie zdolności, chciałbym wskazać, że
po kilku tysiącach lat trwania cywilizacji i powstaniu nieprzeliczonych dzieł
literackich, wtórność i świadoma lub nieświadoma inspiracja wcześniejszymi
utworami jest na porządku dziennym. Zatem, odpowiednio inteligentny system poradzi
sobie z zadaniem, jak wytworzyć nowy, oryginalny utwór bazując jedynie na
istniejącym już dorobku i przekazanych mu w założeniach treści. Krok dalej, to
już superinteligencja…
Wniosek, który z tego wyciągam jest taki, że „klasyczny”
pisarz stanie się gatunkiem wymierającym.
Dłuższe życie wróżę jedynie poetom. Pomimo wielu prób nie
udało mi się nakłonić ChatGPT do stworzenia choćby krótkiej rymowanki, nie
mówiąc już o poważnym trzynastozgłoskowcu. Jednak krótkie fraszki pisane białym
wierszem, które powstały podczas prób nie pozostawiają złudzeń również co tego
obszaru. Zatem i tu jest to tylko kwestia czasu.
Z tekstami, które powstały podczas moich prób, można zapoznać
się tu: Zapis testów ChatGPT