Od 26 sierpnia 2024 powieść PUSTA ZIEMIA jest dostępna również jako audiobook.
Czyta: Tomasz Sobczak
Blog autorski Bohdana Szymczaka
Oczekujemy, by władza była sprawowana przez osoby o
odpowiednich cechach i kompetencjach, i właśnie takie powinny być wybierane. Już
wiele wieków temu Platon, który nie był wcale zwolennikiem demokracji,
stwierdził, że: „zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę, są karani rządami
głupszych”. Jednak chęć udziału w polityce wyrażana przez odpowiednich
kandydatów nie jest gwarancją ich sukcesu wyborczego w starciu chociażby z populistami
i demagogami potrafiącymi skutecznie manipulować częścią mniej świadomego
elektoratu. Efekty takich wyborów są zawsze opłakane.
A gdyby uznać, że ludzie nie dojrzeli do samodzielnego
sprawowania władzy i przekazać ją w „ręce” istoty wielokrotnie doskonalszej?
Superinteligencja, a więc świadomy sztuczny umysł o inteligencji wielokrotnie przewyższającej
ludzką, byłaby tu kandydatką idealną. Można oczekiwać, że taki niewyobrażalnie
mądry twór tworzyłby środowisko życia najlepiej dopasowane do potrzeb i oczekiwań
ludzi. Nie ma jednak wątpliwości, że superinteligencja kierowałaby się własnym systemem wartości,
który narzucałby wypływające z niego wyobrażenie świata doskonałego.
Jak wyglądałby taki świat kreowany wolą superinteligencji?
Jaki wywarłaby ona wpływ na ludzkie społeczeństwo? Na te pytania próbowałem
odpowiedzieć w powieści „e-Ziemia”. Na ile moja wizja jest przekonująca musi
ocenić samodzielnie każdy czytelnik.
Nie mogłem oprzeć się pokusie, więc powtórzyłem spacer
wiodący wzdłuż Piotrkowskiej, tak odmienionej przez ponad pół wieku. Nie bez
emocji ująłem zabytkowy aparat i znów powróciła magia fotografii analogowej.
Efektem stało się kilka zdjęć, które zamieszczam po zeskanowaniu, bez
kadrowania i dodatkowej obróbki, takie, jakie wyszły z koreksu. Dla
zainteresowanych, garść szczegółów: aparat Start II, błona Fomapan 100,
wywoływacz Rodinal 1+50, 20°C 8,5 min.
Piotrkowska 217. Dawniej Zakłady Mechaniczne "Jotes"
|
Skrzyżowanie Piotrkowska-Radwańska (dawniej Świerczewskiego) |
Parking na miejscu, gdzie stały dziewiętnastowieczne parterowe domy |
Stajnia jednorożców przy al. Mickiewicza |
Aleja Piłsudskiego w kierunku wschodnim dawniej słynna ulica Główna |
Skrzyżowanie Piotrkowska-Tuwima dawniej ulica Przejazd |
Aleja Piłsudskiego w kierunku wschodnim dawniej słynna ulica Główna |
W powieści e-Ziemia przedstawiłem swoją wizję świata, który
człowiek dzieli z samoświadomą sztuczną inteligencją, taką, jaką określa się
mianem superinteligencji. Droga do jej powstania wiedzie przez coraz
doskonalsze sztuczne inteligencje, które na naszych oczach już powstają, a
efekt ich działania budzi podziw, a często zaskoczenie, jak sądzę, będące
również udziałem ich twórców.
ChatGPT stał się sensacją ostatnich miesięcy. Ten system
sztucznej inteligencji nadzwyczaj sprawnie generuje teksty na zadany temat,
udziela odpowiedzi na pytania, a co istotne stworzone przez niego opracowania
są poprawne stylistycznie, choć w przypadku języka polskiego wymagają czasem
drobnej korekty gramatycznej. Ten chatbot potrafi bez problemu wygenerować
poprawny kod źródłowy programu komputerowego, chociaż póki co, jedynie bardzo
prostego.
Ogromne zainteresowanie system wzbudził wśród uczniów i
studentów, którzy zaczęli wyręczać się tą sztuczną inteligencją przy
opracowaniu zadanych im prac. W odpowiedzi, niektórzy dydaktycy powrócili do
archaicznych, wydawać by się mogło, metod sprawdzania wiedzy przy pomocy
kartki, długopisu i wyłączonym dostępie do Internetu, a inni testują każde
zadanie pod kątem możliwości poprawnego rozwiązania przez bota. Na razie,
człowiek wygrywa, ale to pewnie tylko kwestia czasu…
Zostawmy na razie niedoskonałości bota, który podczas moich
prób stwierdził, że stała Plancka służy do opisu światła w mikrofalówce,
książkę mojego autorstwa „Mars albo nieskończoność światów” przypisał
Stanisławowi Lemowi, zaś jej głównym bohaterem uczynił filozofa Iona Tichego.
To przypadłości wieku dziecięcego, które z pewnością z czasem miną.
To, co dziś osiągnęło już w systemie całkiem niezłą sprawność,
to umiejętność wygenerowania tekstu literackiego na podstawie zadanych
parametrów. Co prawda teksty są dość infantylne, ale wystarczająco dobre, by
bez zmian nadawały się na krótkie opowiastki dla dzieci. Skoro taki jest efekt
dziś, to czego można spodziewać się w przyszłości?
Łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Pisarz, na którym do tej
pory spoczywał obowiązek zarówno wymyślenia treści, jak i ubrania jej w formę
literacką będzie mógł jedynie opowiedzieć sztucznej inteligencji, o czym ma być
książka, a ona zrobi resztę. Można by rzec, że pomysł jest najważniejszy, ale
przecież dalszy rozwój AI nie będzie ograniczać się wyłącznie do warsztatu, ale
musi wejść również na pole kreatywności.
Wszystkim, którzy zapałali teraz świętym oburzeniem
argumentując, że jedynie ludzki umysł ma takie zdolności, chciałbym wskazać, że
po kilku tysiącach lat trwania cywilizacji i powstaniu nieprzeliczonych dzieł
literackich, wtórność i świadoma lub nieświadoma inspiracja wcześniejszymi
utworami jest na porządku dziennym. Zatem, odpowiednio inteligentny system poradzi
sobie z zadaniem, jak wytworzyć nowy, oryginalny utwór bazując jedynie na
istniejącym już dorobku i przekazanych mu w założeniach treści. Krok dalej, to
już superinteligencja…
Wniosek, który z tego wyciągam jest taki, że „klasyczny”
pisarz stanie się gatunkiem wymierającym.
Dłuższe życie wróżę jedynie poetom. Pomimo wielu prób nie
udało mi się nakłonić ChatGPT do stworzenia choćby krótkiej rymowanki, nie
mówiąc już o poważnym trzynastozgłoskowcu. Jednak krótkie fraszki pisane białym
wierszem, które powstały podczas prób nie pozostawiają złudzeń również co tego
obszaru. Zatem i tu jest to tylko kwestia czasu.
Z tekstami, które powstały podczas moich prób, można zapoznać
się tu: Zapis testów ChatGPT
Pusta Ziemia, która spotkała się z przychylnym odbiorem czytelników, postawiła mnie właśnie przed takim dylematem. Powieść napisana została przeze mnie jako zamknięta całość, chociaż intencjonalnie pozostawiłem sobie opcję kontynuacji. Wątek przyszłych losów bohaterów zostawiłem celowo niedomknięty chcąc, by to czytelnik mógł samodzielnie wyobrazić sobie możliwe warianty dalszego rozwoju wydarzeń.
Uczestnicząc w spotkaniach autorskich i podczas licznych
rozmów przekonałem się, że istnieje wśród czytelników potrzeba poznania również
autorskiej wizji przyszłości Pustej Ziemi.
To interesujące doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że kontynuacja
powieści ma swoje uzasadnienie, ale jednocześnie postawiło przede mną wyzwanie
stworzenia całkiem nowej jakości. Nie chodzi bowiem wyłącznie o to, by skupić
się na warstwie beletrystycznej, ale żeby stanowiła ono tło dla nowego tematu
fantastyki naukowej.
Sięgając myślą do twórczości Stanisława Lema, naszego największego mistrza literatury science fiction, nie znalazłem u niego niemal wcale sequeli. Co prawda wysyłał kilkakroć Ijona Tichego w gwiezdne podróże, a raz nawet na Kongres Futurologiczny, ale były to utwory powiązane jedynie osobą protagonisty, a nie będące kontynuacją jakiejś wcześniejszej opowieści. Na miano sequela zasługuje za to Powtórka, która jest przysłowiową kropką nad i, której Trurl i Klapaucjusz nie mieli okazji postawić w Cyberiadzie.
Taką kropkę stawiam zatem i ja w drugiej części Pustej Ziemi, której niemal gotowy tekst czeka na przejście przez proces wydawniczy. W tle opowieści o dalszych losach astronautów, który powrócili po latach na Ziemię, będzie rozgrywał się dramat Sztucznej Inteligencji i jej interakcji z cywilizacją ludzką. Temat, który jedynie zarysowałem w części pierwszej, teraz stanie się motywem wiodącym. Myślę, że jest on wart podjęcia ryzyka wydania sequela.
Oczywiście, trudno jest wymagać od masowego elektoratu nie
tylko wiedzy politycznej, ale nawet elementarnego przewidzenia konsekwencji
własnych wyborów. W rezultacie, takie chybione wybory stają się faktem nawet w
krajach o wydawać by się mogło ugruntowanej demokracji. Populistyczna
agitacja w rękach specjalistów działa i niejedno społeczeństwo sprzedało swoją
wolność ulegając politycznej korupcji. Kiedy ten fakt staje się dokonany,
odsunięcie polityków od władzy może okazać się trudne, a często jest już niewykonalne.
Wciąż aktualne pozostaje pytanie, czy można wyobrazić sobie
taki system społeczny, który jest w stanie obronić się przed ludźmi niegodnymi
sprawowania władzy, którą otrzymali. W opowiadaniu „Historia zakręcona pisarza frustrata” zamieszczonym w tomie „Logika Uniwersum” podjąłem próbę przedstawienia
systemu społecznego, który taką cechę posiada. To przywilej fantastyki, by
kreować światy odmienne, w których społeczeństwa rządzą się innymi regułami, co
wcale nie oznacza, że ten wymyślony obraz przedstawia świat idealny lub co
najmniej lepszy. Jest on po prostu inny, a to że nie pozwala na rządy
dyktatorów stanowi jedynie jego cechę. Na ile ta wizja jest przekonująca musi
ocenić sam czytelnik.
Dziś, śledząc heroiczną walkę narodu ukraińskiego,
wspieranego przez cały cywilizowany świat, można jedynie przypuszczać, że aby
pozbyć się człowieka, który właśnie podpalił nasz dom, konieczny może okazać
się wysiłek, któremu ten świat może nie podołać.
Obyśmy nie musieli oczekiwać z Nevilem Shutem końca na ostatnim brzegu, bo wtedy Ziemia
opustoszeje w całkiem odmienny sposób niż to przedstawiłem idealistycznie w „Pustej Ziemi”.
Od 26 sierpnia 2024 powieść PUSTA ZIEMIA jest dostępna również jako audiobook. Czyta: Tomasz Sobczak